Ten piernik zdobył najwięcej pochwał w Święto Bożego Narodzenia. Odtąd będzie nieodzownym elementem tego Święta.
Pochodzenie przepisu: Moje wypieki.
Składniki:
- miód naturalny – 500 g
- cukier – 1 i 1/3 szklanki
- masło – 250 g
- mąka pszenna – 1 kg
- jajka – 3
- soda oczyszczona – 3 łyżeczki
- mleko – 125 ml
- sól – 1/2 łyżeczki
- przyprawa korzenna do piernika – 40 g (2 torebki)
Wykonanie:
Miód, cukier i masło podgrzewamy. Stopniowo doprowadzamy do wrzenia. Mieszamy do całkowitego rozpuszczenia cukru. Studzimy.
Do wystudzonej masy dodajemy mąkę pszenną,
sodę oczyszczoną rozpuszczoną w mleku, jajka, sól i przyprawę do
piernika. Ciasto starannie wyrabiamy i przekładamy do kamionkowego,
szklanego lub emaliowanego garnka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w
zimne miejsce (np. do lodówki) na 4 - 6 tygodni.
Po leżakowaniu ciasto dzielimy na 3 równe części.
Przygotowujemy 3 blachy, każda o wymiarach 39 x 26 cm i wykładamy papierem do pieczenia.
Każdą z części piernika rozwałkowujemy, podsypując mąką, na grubość około 0,5 cm. Wkładamy do blaszki, wyrównujemy.
Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez 15 - 20 minut. Piernik mocno rośnie, praktycznie
podwaja swoją objętość. Wyjmujemy i studzimy.
Ponadto:
- powidła śliwkowe – 1 litr
- polewa czekoladowa lub lukier
- skórka z pomarańczy, orzechy, migdały, żurawina
Wystudzone blaty piernikowe przekładamy
podgrzanymi powidłami śliwkowymi,
przykrywamy arkuszem papieru i równomiernie obciążamy np. książką. Odstawiamy do
'skruszenia' na 3 - 4 dni w chłodne miejsce.
Piernik polewamy czekoladą lub lukrem. Dekorujemy wedle uznania.
Długo zachowuje świeżość, wystarczy go zawinąć w papier do pieczenia lub lnianą ściereczkę, by nie wysychał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz